PiS pochwalił się, że w lipcu przedstawi gabinet cieni i rząd ten nazwał "Drużyną Dudy".
Taka nomenklatura rodzi pytania:
1. Czy Andrzej Duda pod wpływem PiSu rezygnował już z deklaracji bycia "prezydentem wszystkich Polaków" i zostanie prezydentem PiSu?
Polacy, którzy nie popierają PiSu byli gotowi zaakceptować Dudę jako swojego prezydenta, ale na pewno nie zaakceptują jako prezydenta Dudy-Działacza PiSu. Nie wystarczy złożyć legitymację PiSu, za gestami muszą iść fakty - inaczej to hipokryzja.
2. Andrzej Duda prosił aby rząd i parlament nie dokonywał zmian ustrojowych.
A przecież nazywanie ewentualnego przyszłego rządu "Drużyną Dudy" oraz oczekiwanie że premier będzie skłał prezydentowi dymisję in blanco jest zmianą ustroju - odejściem od parlamentaryzmu na rzecz ustroju prezydenckiego.
Więc o co chodzi? Czy są to tylko pomyłki, celowa propaganda czy hipokryzja. Bo na pewno nie jest to spójne stanowisko. Wielokrotnie pisałem że Duda nie był moim kandydatem, ale chciałbym by był moim prezydentem. Niestety widzę że robi on wiele by nim nie być.
Myślę, że taką postawą wielu Polaków Duda nie przekona.
